Data dodania: 2012-12-19
W spotkaniu z szefem Sojuszu Lewicy Demokratycznej wzięło udział ponad 150 osób, byli to przede wszystkim przedstawiciele organizacji pozarządowych i spółdzielczych oraz radni - członkowie klubu SLD.
Spotkanie z liderem SLD miało przede wszystkim charakter przedświąteczny, nie zabrakło więc życzeń. Jednak przy tej okazji pruszono również tematykę obecnej polityki oraz przyszłych wyborów samorządowych. "Korzystamy z tej wspaniałej okazji, jaką stwarzają nadchodzące święta, żeby pomówić o naszych nadziejach, o naszych troskach, o tym co może zdarzyć się w przyszłym roku" - mówił szef SLD do zgromadzonych. Zdaniem Leszka Millera rok 2013 bedzie trudnym czasem dla wszystkich Polaków, przede wszystkim biorąc pod uwagę zły stan gospodarki, ale również wiele presji społecznych, które będą musiały zostać rozstrzygnięte - dziś nie wiadomo jeszcze w jakim kierunku.
Zagrożenie istnienia Rodzinnych Ogrodów Działkowych oraz spółdzielni, kwestia wzrastajacego bezrobocia, waloryzacja emerytur i rent - to tylko niektóre sprawy, które zostały poruszone podczas spotkania. "Muszą zostać rozstrzygnięte sprawy dotyczące przyszłości Rodzinnych Ogrodów Działkowych; istnienie tych wspaniałych enklaw zieleni, tych płuc naszych miast jest zagrożone. (...) Sojusz Lewicy Demokratycznej złożył już w Sejmie stosowny projekt ustawy, który wypełnia wskazania Trybunału Konstytucyjnego, ale nie dopuszcza do likwidacji ogrodów działkowych, zachowuje prawa działkowców i uniemożliwia wyrzucenie gospodarzy tych działek ze swoich mini - gospodarstw. Chcemy zrobić wszystko, żeby w 2013 roku zamknąć kwestię działek i żeby nasi działkowcy mogli nadal zajmować się tą działalnością - przekonywał szef SLD. - Druga kwestia to spółdzielczość, zwłaszcza spółdzielczość mieszkaniowa. Zaraz na początku roku zacznie się dyskusja o współczesnym charakterze spółdzielczości. Posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli projekty, które de facto idą w kierunku likwidacji spółdzielczości, mieszkaniowej przede wszystkim. My, Sojusz Lewicy Demokratycznej, zawsze byliśmy sojusznikami spółdzielczości, również złożyliśmy nasz projekt ustawy, który zwalcza te liberalne projekty Platformy Obywatelskiej" - mówił.
Nie zabrakło także kilku słów na temat struktur SLD w Gnieźnie i w Wielkopolsce. "Na tle innych struktur regionalnych SLD w Wielkopolsce jest bardzo mocne, ma w każdym okręgu parlamentarzystów, co jest bardzo ważne w pracy politycznej i jest silnym punktem na mapie naszego kraju, zajmuje się pozytywistyczną pracą tak bardzo potrzebną w działalności politycznej i społecznej - zaznaczył Leszek Miller. - Poseł Tadeusz Tomaszewski jest w naszym klubie parlamentarnym bardzo silną postacią, jest człowiekiem niezykle solidnym. Chciałbym tutaj pogratulować także gnieźnianom, że wybraliście takiego człowieka, mając gwarancję, że nie zawiedzie waszego zaufania. Takich ludzi jak poseł Tadeusz Tomaszewski trzeba nam więcej. I w Sejmie musi nas być też więcej, bo w Sejmie decyduje arytmetyka - można mieć rację, ale jak się nie ma większości, to się tej racji nie wdroży".
Spotkanie z liderem Sojuszu Lewicy Demokratycznej trwało nieco ponad godzinę, ograniczony czas nie uniemożliwił jednak głosów z sali. Uczestnicy podczas rozmowy z byłym premierem zadawali wiele pytań, zwracając uwagę m.in. na problemy, o których dość głośno mówi się w ostatnim czasie. Poruszona została np. sprawa ustawy "śmieciowej", niskich świadczeń - emerytur i rent, utrudnionego dostępu do sepcjalistów oraz problemów w oświacie.
Tego samego dnia Leszek Miller spotkał się również z członkami powiatowych struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej, z Zarządem Wojewódzkim SLD, wziął także udział w jednym z przedświątecznych wydarzeń charytatywnych - wraz z posłem Tadeuszem Tomaszewskim odwiedził bezdomnych.
Na tle innych struktur regionalnych SLD w Wielkopolsce jest bardzo mocne, ma w każdym okręgu parlamentarzystów, co jest bardzo ważne w pracy politycznej i jest silnym punktem na mapie naszego kraju, zajmuje się pozytywistyczną pracą tak bardzo potrzebną w działalności politycznej i społecznej.
Najważniejszym zadaniem każdej opozycji jest przestać być opozycją i pierwsza próba już niedługo, bo za niecałe dwa lata odbędą się wybory do samorządów lokalnych, więc wszędzie tam, gdzie Sojusz Lewicy Demokratycznej rządzi, czy współrządzi, musi umocnić swoją pozycję, a wszędzie tam, gdzie jest w opozycji, próbować zdobyć władzę, bo tylko wtedy można realizować nasz program. Te kolejne miesiące w przyszłym roku będą głównie temu poświęcone, będziemy wychodzić z rozmaitymi propozycjami dotyczącymi warunków życia i pracy mieszkańców lokalnych społeczności. Będzie to po pierwsze wszystko to, co służy ożywieniu rynku pracy, dlatego że przyszły rok to będzie niestety rok zwolnień - grupowych i pojedynczych - dlatego że polska gospodarka rozwija się coraz wolniej; w tym kwartale już tylko na poziomie 1,4% PKB, w związku z tym wszystko, co służy ożywieniu, co skłania lokalnych inwestorów do większej ofensywności, i my będziemy na wszystkich piętrach naszej działalności przede wszystkim zwracać się do Ministra Finansów, żeby odblokował 7 miliardów złotych, które zalegają na kontach Funduszu Pracy, także i tutaj - w Gnieźnie, także i w Kaliszu, także i w Poznaniu. Te środki mogłyby posłużyć inwestorom, żeby skłonić ich do zwiększania zatrudnienia, mogłyby służyć stażom absolwenckim dla młodych Polaków, dla absolwentów szkół i uczelni, a ponieważ są zamrożone, to tylko pogłębiają kłopoty bezrobotnych, czy też stwarzają sytuacje, w których bezrobotnych będzie więcej.
Leszek Miller
przewodniczący Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej