Data dodania: 2012-12-05
3 grudnia obchodzony jest Światowy Dzień Osób Niepełnosprawnych. Dlatego też 3 grudnia 2012 roku w biurze Stowarzyszenia Młodych Wielkopolan zorganizowana została konferencja prasowa, w której udział wzięli przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, zajmujących się osobami niepełnosprawnymi. Tematem konferencji była sytuacja osób niepełnosprawnychw Polsce, ale przede wszystkim w Gnieźnie.
W Polsce żyje około 11% osób niepełnosprawnych, posiadających orzeczenia o stopniu niepełnosprawności i będących w wieku produkcyjnym (pow. 16 roku życia); 60% osób niepełnosprawnych żyje z renty, która jest bardzo niska - ponad 55% świadczeń wynosi poniżej 1000 zł.
Okazuje się, że pomimo iż jest kilka dokumentów, regulujących prawa osób niepełnosprawnych (m.in. Konwencja Praw Osób Żyjących z Niepełnosprawnością, Karta Praw Osób Niepełnosprawnych, Ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych), to z roku na rok osobom niepełnosprawnym żyje się coraz trudniej.
"Dzisiaj niestety coraz mniej środków publicznych przekazujemy na wsparcie rehabilitacji społecznej i integracji osób niepełnosprawnych, ale także na programy wspierające osoby niepełnosprawne. Źródłem podstawowym jest Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W planie na rok 2013 przewiduje się 68% środków tego, co przewiduje się w wykonaniu bieżącego roku dla powiatów. To jest znacząco mniej środków finansowych, przeznaczonych m.in. na dofinansowanie turnusów rehabilitacyjnych, na zakup sprzętu ortopedycznego, czy na dostosowanie łazienki do potrzeb osób niepełnosprawnych, a w końcu na organizację imprez integracyjnych - mówi poseł Tadeusz Tomaszewski, prezes SMW. - To będzie bardzo trudny rok, jeśli chodzi o wsparcie ze środków publicznych dla środowiska osób niepełnosprawnych" - podkreśla raz jeszcze.
Jednak trudna sytuacja finansowa to nie jedyny problem, z którym borykają się osoby niepełnsoprawne. Jak informują przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, zajmujących się osobami niepełnosprawnymi, w Gnieźnie i na terenie powiatu gnieźnieńskiego, występuje mnóstwo innych barier, trudnych - choć możliwych - do pokonania.
Wymienia się m.in. trudny dostęp do specjalistów (m.in. do onkologa, kardiologa, ortopedy czy okulisty). "Zlikwidowano przychodnię onkologiczną. Nie ma teraz na miejscu onkologa, który by załatwiał pacjentki, czyli nasze członkinie w najprostszych potrzebach, kiedy są potrzebne skierowania, czy dotacje na oprotezowania, wydania leków, żeby można było uzyskać skierowanie na mammografię. (...) Ja mówię o paniach, które już przeszły chorobę kilka lat temu - wtedy ta kontrola jest mniej uzasadniona. Nie chciałybyśmy blokować miejsc pacjentkom, które znalazły się teraz na zakręcie, czyli są zdiagnozowane i potrzebują częstszej wizyty u lekarza; po prostu nie chciałybyśmy okupywać tych korytarzy, kiedy jest wiele innych potrzebujących. Jeżeli byśmy miały onkologa na miejscu, z Narodowego Funduszu Zdrowia oczywiście, wtedy ten problem byłby dla nas łatwiejszy i kliniki nie byłyby tak oblegane" - mówi Krystyna Lubińska - Palicka, prezes Gnieźnieńskiego Stowarzyszenia Amazonek.
Coraz mniej natomiast odczuwalne są bariery architektoniczne w centrum miasta, chociaż i tutaj władze mają jeszcze dużo do zrobienia. Problemem jest np. niedostosowanie warunków lokalowych do przyjmowania osób niepełnosprawnych - taka sytuacja ma miejsce m.in w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, gdzie petenci przyjmowani są w jednym, ciasnym pomieszczeniu. "Te osoby muszą opowiedzieć o swojej chorobie, nieraz bardzo wstydliwej chorobie i to jest dla nich niewygodne, strofujące i po prostu nie mogą w jakiś sposób wypowiedzieć się, ponieważ jest za dużo ludzi wokół" - mówi Bolesław Ciesielczyk, Prezes Wielkopolskiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu. Również w Powiatowym Urzędzie Pracy brakuje osobnego pomieszczenia, w którym obsługiwano by osoby niepełnosprawne.
Ogromnym kłopotem dla osób niepełnosprawnych jest także parkowanie w centrum. W Gnieźnie znajdują się 42 miejsca postojowe dla osób niepełnosprawnych, bardzo czesto okazuje się, że są one zajmowane przez osoby nieupoważnione. "Wszyscy mówią, że miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych jest dużo; ja bym powiedział, że aż tak dużo ich nie ma. Te miejsca są za wąskie; jeżeli ktoś przyjedzie z wózkiem, to jeżeli on wjedzie, otworzy drzwi, to tego wózka już nie wyciągnie i nie wyjedzie. Są te nowe, szersze miejsca, ale wciąż jest ich za mało. My byśmy chcieli mieć taką kartę, która by uprawniała inwalidę do stawania na terenie całego miasta" - proponuje Bolesław Ciesielczyk.
Problemów jest dużo, ale równie dużo jest propozycji rozwiązań. Przede wszystkim należy rozmawiać i szukać wyjść oraz wspierać osoby niepełnosprawne - ale nie tylko w Międzynarodowym Dniu Osób Niepełnosprawnych, a przez cały rok.