Spółdzielnie mieszkaniowe w nowym świetle
Data dodania: 2010-01-06
Jeszcze w styczniu okaże się, czy Sojusz Lewicy Demokratycznej skieruje do Trybunału Konstytucyjnego znowelizowaną niedawno przez parlament ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych.- Gdy uchwalono tę ustawę posłowie lewicy, mimo wielu wątpliwości, poparli ją. Ja osobiście wstrzymałem się, ponieważ uważam, że w niektórych rozwiązaniach to jest bubel prawny – mówi poseł Tadeusz Tomaszewski z SLD. – Natomiast chodziło o to, żeby coś, co zostało już rozpoczęte, zostało zakończone według tych samych zasad. Natomiast senat wprowadził takie przepisy, które, naszym, zdaniem są niezgodne z Konstytucją i zasadą prowadzenia w sposób swobodny działalności gospodarczej – dodaje.
Dalej parlamentarzysta podkreśla, że są przesłanki, nad którymi lewica, wspólnie z korporacjami spółdzielczymi, zastanawia się, czy nie przygotować wniosku do Trybunału o stwierdzenie niezgodności tych dwóch przepisów prawa z Konstytucją. – Decyzję zapadną jeszcze w styczniu podczas obrad Klubu Poselskiego Lewicy – zaznacza. – Uważam, że ta nowelizacja to zemsta polskiej prawicy na spółdzielczości mieszkaniowej, ponieważ tak restrykcyjne przepisy wprowadzono tylko w spółdzielczości mieszkaniowej. W pozostałych spółdzielniach takich przepisów nie ma – podkreśla.
Lewicę, jak i zarząd Gnieźnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej niepokoją szczególnie dwa przepisy. - Z punktu widzenia funkcjonowania Spółdzielni niebezpieczny jest przede wszystkim zapis, że Spółdzielnia nie może odnosić korzyści majątkowych od członków Spółdzielni, w szczególności przy przekształcaniu mieszkań. Ale jeśli mówi się, że Spółdzielnie nie może odnosić korzyści majątkowych to oznacza, że Spółdzielnia nie może od członka Spółdzielni pobierać większego czynszu, niż czynsz, który jest po tak zwanych kosztach – mówi Zdzisław Kujawa, prezes Gnieźnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – My stosujemy przetargi na lokale użytkowe, to są czynsze rynkowe i gdybyśmy dzisiaj zastosowali się do tego literalnie to ponieślibyśmy straty na tej naszej działalności gospodarczej nawet rzędu około 1 mln zł. Mogłoby to wpłynąć na podwyższenie stawki eksploatacyjnej, czyli wszyscy spółdzielcy, łącznie z tymi, którzy z tego korzystają, będą płacić więcej – dodaje.
Inny absurdalny, zdaniem prezesa Kujawy, zapis to ten mówiący o tym, że jeżeli spółdzielca będzie niezadowolony, że nie przekształci mu się mieszkania we właściwym czasie, z różnych względów i skieruje sprawę do sądu, to spółdzielnia ponosi wszelkie koszty sądowe. – Tym samym wszyscy spółdzielcy zapłacą za koszty sądowe i zapłacą za adwokata, który będzie prowadził tę sprawę danemu członkowie. I jest to niezależne od tego, czy on tę sprawę wygra czy przegra – podkreśla prezes. – Jest to ewenement na skalę światową, żeby w ten sposób karać pozostałych członków spółdzielni, a nagradzać jednego, który sobie po prostu to wymyślił. Myślę, że jest to zwykłe niedopatrzenie posłów – dodaje.
Zdaniem Z. Kujawa, nowelizacja tej ustawy, która pozwoliła ponownie przekształcać mieszkania za tzw. symboliczną złotówkę jest kpiną z prawa. – Jest to naigrywanie się z Trybunały Konstytucyjnego, naigrywanie się z rządu, ponieważ projekt rządowy wcześniej przygotowany był projektem w miarę dobrym, ale posłowie to wszystko przewrócili – zaznacza. – Uważam, że jest to prawo bolszewickie, bo większość narzuciła i jest to coś, co nie powinno zaistnieć – dodaje.
Jak podkreśla prezes GSM, ta nowelizacja w konsekwencji może spółdzielcom zaszkodzić, a nie pomóc. – Buntujemy się przeciwko tym zmianom, ponieważ uważamy, że Konstytucja daje równość podmiotów. To nie oznacza, że większość ma prawo narzucić takie przepisy prawa, które są wbrew Konstytucji – podkreśla poseł Tomaszewski.
źródło: www.informacjelokalne.pl