Wybory samorządowe dopiero za dwa lata, ale już widać, że pierwsze ruchy polityczne są wykonywane i kampania wyborcza rozkręca się już na dobre. Dzisiaj pokazały to partie będące w opozycji do koalicji rządzącej w powiecie gnieźnieńskim. W biurze poselskim Pauliny Hennig-Kloski zorganizowano bowiem wspólną konferencję prasową, na której przedstawiono treść stanowiska Nowoczesnej, SLD i PO w sprawie ostatnich wydarzeń w polskim parlamencie. Ale nie zabrakło odniesień do lokalnej polityki.
Ich zdaniem zaburzono fundamentalne podstawy, które polskie społeczeństwo przyjęło ok. 20 lat temu w Konstytucji RP. Gnieźnieńskie środowiska opozycyjne postanowiły wydać wspólne oświadczenie. - Popieramy prawo dziennikarzy do rzetelnego wykonywania zawodu w sposób pozwalający na jawne pokazywanie mechanizmów sprawowania władzy w Rzeczypospolitej Polskiej. Nie możemy pozwolić, aby bezpodstawnie odbierano możliwość wypowiedzi posłowi na Sejm RP, który reprezentuje obywateli. Sprzeciwiamy się takiemu postępowaniu, bo za chwilę Prawo i Sprawiedliwość będzie odbierało głos każdemu niewygodnemu posłowi z opozycji – odczytuje pismo Piotr Szczepański, wiceprzewodniczący zarządu koła Nowoczesnej w powiecie gnieźnieńskim. - Jako obywatele z niepokojem patrzymy na kolejne ograniczenia wolności i praw zagwarantowanych obywatelom naszego kraju w Konstytucji, z niepokojem patrzymy na eskalację języka kłamstwa i nienawiści, języka dzielącego obywateli naszego kraju na lepszych i gorszych, na niemalże każdej płaszczyźnie – dodaje.
Pod pismem podpisy złożyli oprócz Piotra Szczepańskiego, także Piotr Gruszczyński z Platformy Obywatelskiej i Zdzisław Kujawa z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a także nieobecny Janusz Kubacki-Gorwecki z Twojego Ruchu. Udziału odmówili natomiast przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Dzisiaj obserwujemy działania mające na celu destrukcje demokratycznych osiągnięć ostatnich 27 lat na szczeblu centralnym. Jutro możemy spotkać się z nimi na szczeblu województwa, powiatu i gminy. Nikomu być może nie będzie wolno o niewygodnych dla pełniących władzę faktach pisać i mówić. Dziś mamy jeszcze możliwość zaprotestowania, co też czynimy. Nasze środowiska stanowczo protestują przeciwko łamaniu prawa. Żądamy jego przestrzegania – kontynuuje P. Szczepański.
Sygnatariusze oświadczenia wskazują, że władza centralna, która aktualnie rządzi w Polsce w ich ocenie konfliktuje się już z niemal każdym: - To jest konflikt parlamentarny z opozycją i mediami, nauczycielami, przedsiębiorcami, kobietami biorącymi udział w różnego rodzaju marszach, a do tego: górnicy, rolnicy, artyści i Parlament Europejski – wymienia Piotr Gruszczyński, były senator i szef powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej w Gnieźnie. - Do tego dochodzi ostatnia rezygnacja z pełnienia funkcji dowódczych przez wojskowych wysokich stopni. Do samorządów wojewódzkich skierowano przecież CBA, by im odebrać unijne pieniądze. Wreszcie zarzewie konfliktu, czyli Trybunał Konstytucyjny, od którego zaczęły się rządy PiS w Polsce – mówi dalej polityk PO.
- Jeżeli przecież na dzień dzisiejszy Trybunał Konstytucyjny został ubezwłasnowolniony, to co nam zostało i jeśli teraz pozwolimy na to, żeby jeszcze zakneblować usta mediom, żebyśmy nie wiedzieli, co tam się dzieje, to cóż można powiedzieć? To prowadzi do dyktatury, do autorytaryzmu i to, że niektórzy liderzy mają takie zapędy, to ich problem, ale my nie możemy sobie pozwolić z tego powodu, ze mamy strażnika w postaci konstytucji, która wyraźnie określa to, kto ma prawo dostępu do instytucji publicznych, gdzie może nagrywać i się przysłuchiwać. Nikt łaski nie robi mediom, by tam mogły być i filmować czy nagrywać, a potem przekazywały to dalej społeczeństwu – argumentuje Zdzisław Kujawa, członek Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Gnieźnie, były radny powiatowy.
Politycy zapowiedzieli, że w przyszłości zamierzają wspólnie tworzyć „silne zręby” pod przyszłą koalicję w powiecie gnieźnieńskim, a być może również na skalę ogólnopolską. - Obwinia się opozycję o wywoływanie kryzysu w państwie, ale przecież to nie my uchwalaliśmy ustawy, które zbulwersowały społeczeństwo. To nie nasi przedstawiciele doprowadzili do dewastacji Trybunału Konstytucyjnego i nie my otwieramy kolejne fronty walki, nie my atakujemy media i inne grupy zawodowe. To robi obecnie rządząca większość parlamentarna, ale partie opozycyjne starają się dojść jednak do konsensusu, a świadectwem tego było przyjęcie zaproszenia i pójście na spotkanie z panem prezydentem Andrzejem Dudą – podsumowuje P. Szczepański z Nowoczesnej.
Źródło: www.informacjelokalne.pl