W dniu 7 stycznia 2010 roku podczas posiedzenia Sejmu wystąpili Posłowie Lewicy Tadeusz Tomaszewski oraz Stanisław Stec, którzy poruszyli sprawę sytuacji osób bezdomnych.
Poseł Stec mówił : "Dla wszystkich służb administracji państwowej i samorządowej człowiek powinien być najważniejszy. Mamy obowiązek służyć ludziom. Na dzień 5 stycznia br. w ciągu niecałego miesiąca zamarzły w naszym kraju 122 osoby. Jest to wynik porażający. Stąd pytanie: Jakie działania podejmuje rząd wspólnie z samorządem, aby ograniczyć to bardzo niepokojące zjawisko? W okresie zimy Policja wraz ze strażą gminną oraz osobami, którzy zajmują się pomocą społeczną, powinna na to zwracać szczególną uwagę, powinna kontrolować potencjalne miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni. Zamiast kontrolować, czy dany samochód jest właściwie zaparkowany, czy jest uiszczona opłata parkingowa, w tym okresie zagrożenia trzeba się zająć po prostu człowiekiem. Przy okazji trzeba wrócić do tematu wspierania budowy domów socjalnych, bo bez stworzenia noclegowni, bez stworzenia domów socjalnych tego problemu nie rozwiążemy. "
Poseł Tadeusz Tomaszewski natomiast przedstawił realne szanse dla osób bezdomnych na znalezienie miejsca w noclegowni lub schronisku. W obecnej sytuacji brakuje miejsc noclegowych w całej Wielkopolsce ale sytuacja ta jest równie trudna w pozostałych województwach. "W poniedziałek na dyżurze poselskim zgłosiła się do mnie trzeźwa osoba bezdomna, która chciała być skierowana do ośrodka. Obdzwoniłem powiat gnieźnieński, powiat wrzesiński, miasto Poznań. W Poznaniu w czterech ośrodkach nie było miejsca, w piątym z kolei również. Dopiero w szóstym ośrodku znalazło się miejsce. Ale co dalej? Ta osoba musi dojechać 50 km. Ośrodek pomocy społecznej wydaje decyzję w sprawie biletu kredytowego, która ma się uprawomocnić, a więc trzeba – inna sprawa, czy można – czekać kolejnych 14 dni. Byłem w stanie dać tej osobie pieniądze na bilet, na to, aby przeżyła, ale system pomocy publicznej tego, niestety, nie przewiduje. Dlatego państwo musicie przeanalizować każdy z tych 122 przypadków, sprawdzić, co było przyczyną, jak funkcjonuje system publicznej pomocy, dlaczego tak mało środków jest przeznaczanych dla organizacji pozarządowych, które się tym zajmują, które są otwarte, dlaczego Policja nie współdziała z radą osiedla, z innymi organizacjami, które funkcjonują bardzo blisko tego środowiska. Myślę, że fakt, iż do końca roku 2009 zamarzły 122 osoby, stanowi plamę na honorze demokratycznego państwa prawa. Dlatego zgadzam się z panem ministrem, że trzeba zrobić wszystko, aby uniknąć tych niepotrzebnych śmierci. "