Zdaniem posła Tadeusza Tomaszewskiego nasilenie się sprzedaży dopalaczy w początkowym okresie obowiązywania nowych uregulowań prawnym było do przewidzenia. Wiadomym zdaniem posła było, że skoro prawo ma być bardziej restrykcyjne wobec niektórych substancji, do ci, którzy sprzedają je będą szybko wyprzedawać.
- Moim zdaniem wszystkie służby publiczne wiedziały, że nowa ustawa, a raczej wprowadzenie jej nowelizacji spowoduje, że ci którzy posiadają pewne substancje będą próbowali wypchnąć jak najszybciej je na rynek. Dlatego moim zdaniem zabrakło czynności, które wyczuliłyby na tę sytuację służby odpowiedzialne za to. Nie wprowadzono, żadnych specjalnych procedur a to był pierwszy weekend wakacyjny tak się to dobrze dla handlujących dopalaczami – bo rynek się poszerzył. Wiemy też że część substancji sprzedawana była taniej, by wyczyścić magazyny. Skutki tej sytuacji jak wiemy były w wielu przypadkach tragiczne – stwierdził podczas konferencji poseł Tadeusz Tomaszewski.
Dalej poseł wyraził nadzieję, że kolejne działania rządu będą bardziej skuteczne. - Potrzeba też więcej pieniędzy dla sanepidy, aby ten się nie zastanawiał czy dana próbkę poddać badaniom. Ponadto jeśli chodzi o zmianę prawa to musi być ona wprowadzana po konsultacji ze służbami, które odpowiadają za walkę z dopalaczami. Miałem takie sygnały od funkcjonariuszy np. z Konina ale nie tylko, że ustawodawca nie bierze pod uwagę ich sugestii a przede wszystkim wiedzy na ten temat. Policjanci powiedzieli wyraźnie, że rząd ich nie słuchał, gdyby słuchał, były by zapewne inne regulacje prawne. Środowisko policyjne sugerowało zbliżenie przepisów dotyczących walki z dopalaczami do przepisów dotyczących narkotyków – podkreśla poseł Tomaszewski.
Zdaniem posła, w kwestii walki z dopalaczami sporo winy leży po stronie rządu. - Myślę, że poza tymi działaniami podjętymi na początku przez premiera Donalda Tuska jak zamykanie sklepów nie było prowadzonej pełnej edukacji zarówno w systemie oświatowym jak i przez duże kampanie społeczno-informacyjne. A przecież lepiej wydawać pieniądze z NFZ na taką profilaktykę niż później na bardzo drogie leczenie. Stąd myślę, że obok zmiany prawa potrzebna jest potężna kampania edukacyjna prowadzona przez wszystkich, którzy mogą się włączyć w walkę z dopalaczami – konkludował poseł Tomaszewski.
Zdecydowanie zestawienie wejścia nowelizacji w rozpoczęciem wakacji, rzuca cieć na samą inicjatywę ustawodawczą. A nieżyciowość regulacji prawnej dalekiej nie tylko od podpowiedzi ze strony służb, ale przede wszystkim dalekiej od rzeczywistej skuteczności jest coraz bardziej widoczna.
źródło: www.informacjelokalne.pl