Sejmowa Komisja Kultury Fizycznej i Sportu w 2013 roku dokonała podziału sportów na ważniejsze i mniej ważne. Niestety, w tych mniej ważnych znalazł się hokej na trawie, który w Gnieźnie ma bardzo bogatą tradycję, a sportowcy z Pierwszej Stolicy osiągają wiele sukcesów. Co to oznacza? Na to pytanie próbował odpowiedzieć poseł Tadeusz Tomaszewski.
Igrzyska Olimpijskie w Londynie po raz kolejny zaznaczyły spadek pozycji reprezentacji Polski we wszystkich wskaźnikach współzawodnictwa olimpijskiego: liczbie zdobytych medali i dorobku punktowym. Szczegółową ocenę wyników osiągniętych przez polskich sportowców przedstawiono podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. MSiT, podobnie jak opinia publiczna, oceniło wyniki osiągnięte na ostatniej Olimpiadzie jako niesatysfakcjonujące. Komisja dokonała analizy przyczyn, z których wynikał taki start polskich sportowców, dzieląc je na dwie grupy: zjawisk związanych bezpośrednio z przygotowaniem i startem reprezentacji Polski, oraz zjawisk, które nie bezpośrednio wpływają na proces zawodników olimpijskich, ale mają ogromne znaczenie dla rozwoju sportu w Polsce.
W 2013 roku w związku z tym wprowadzono podział polskich sportów olimpijskich na 4 grupy w sportach indywidualnych i 2 grupy w sportach zespołowych. W sportach indywidualnych wyodrębniono:
-
Sporty strategiczne (grupa złota) - kajakarstwo, kolarstwo, lekkoatletyka, narciarstwo, pływanie, podnoszenie ciężarów, wioślarstwo, zapasy i żeglarstwo,
-
Sporty ważne (grupa srebrna) - biathlon, judo, łyżwiarstwo szybkie, strzelectwo sportowe, szermierka, tenis,
-
Sporty mało istotne (grupa brązowa) - badminton, boks, gimnastyka, łucznictwo, tenis stołowy, jeździectwo,
-
Sporty o minimalnym znaczeniu (poza podium) - akrobatyka sportowa, curling, golf, łyżwiarstwo figurowe, pięciobój nowoczesny, sporty saneczkowe, taekwondo, triathlon.
Sporty ujęte w grupach złotej i srebrnej otrzymują środki finansowe dedykowane na realizację zadań zarówno dla sportu seniorów, jak i młodzieży. Sporty z pozostałych grup środki finansowe z KSiT koncentrować mają przede wszystkim na szkoleniu młodzieży. Może to oznaczać dla gnieźnieńskiego klubu triathlonowego GTT Diament spore kłopoty. Warto dodać, że klub ten, w 2012 roku zaraz za Stallą Gniezno zdobył największą ilość punktów. Jeżeli chodzi o gry zespołowe, podzielono je na dwie grupy:
-
Grupa I - koszykówka, piłka ręczna, piłka siatkowa, piłka nożna
-
Grupa II - hokej na trawie, hokej na lodzie, rugby.
Podobnie jak w sportach indywidualnych, druga grupa może jedynie liczyć na wsparcie finansowe ciekawych projektów szkolenia młodzieży, a nie seniorów. Na 2013 rok budżet sportu był zmniejszony o ok. 60 milionów - mówi poseł Tadeusz Tomaszewski. Środki te zostały przeznaczone na wykończenie, ubezpieczenie i obsługę Stadionu Narodowego. My uważamy, że tą sprawą powinien się zająć Minister Skarbu Państwa, a nie kosztem rozwoju dyscyplin olimpijskich i sportu młodzieżowego realizować to zadanie. Brak tych środków spowodował, ze pani minister zaproponowała podział poszczególnych dyscyplin olimpijskich i nie olimpijskich na tak zwane 3 koszyki: złoty, srebrny i brązowy. Oznacza to, że jeśli ktoś jest w złotym koszyku zarówno dyscyplin indywidualnych, jak i zespołowych, to ma mniej więcej utrzymane finansowanie na poziomie roku poprzedniego. Każdy pozostały to oznacza zmniejszenie, a z czasem także zaprzestanie w dyscyplinach nie olimpijskich finansowania sportu seniorskiego. Dla Wielkopolski i dla Gniezna istotne znaczenie ma tradycyjnie hokej na trawie. Zresztą w powszechnym systemie współzawodnictwa dzieci i młodzieży to jest dyscyplina, która daje od wielu lat nam najwięcej punktów dla Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego. Ta dyscyplina została zakwalifikowana do drugiej grupy z zastrzeżeniem, że zostanie zmniejszone dofinansowanie tego sportu seniorskiego. Może to oznaczać brak możliwości udziału w kwalifikacjach do Pucharu Świata, a w efekcie niezakwalifikowanie się do Igrzysk Olimpijskich. Brak hokeja na trawie na Igrzyskach Olimpijskich to brak lokalnych sław, brak autorytetów, brak zachęcania młodych ludzi do uprawiania sportu czy inwestowania w ten sport również przez władze samorządowe. Stąd zapewne poszczególne dyscypliny teraz w trakcie swoich konsultacji będą chciały z panią minister rozmawiać i starać się w jakiś okres przejściowy przynajmniej doprowadzić do tego, aby nie zaprzepaścić dotychczasowej pracy, bo np. biathlon jest w drugiej grupie, a mamy wicemistrza świata właśnie w biathlonie. Nie ma tutaj reguły, że da się w gabinecie ministra ustalić, który sport i skazać znaczną część tych sportowców na samych siebie. Na całym świecie sport jest wspierany w różny sposób. W części państw w jeszcze większy niż u nas, np. w Rosji, no i w USA, gdzie w znacznym stopniu oparty jest o własną aktywność lub o premię za wynik.
Nasz system może przechodzić - ja uważam, że to jest prawo ministra, proponować zmiany w systemie finansowania, ale one powinny być poprzedzone rozmowami z reprezentantem związku jakim jest Polski Komitet Olimpijski, a takie się nie odbyły. Brakuje mi w tej propozycji czegoś, co się nazywa priorytety państwa, przekonanie do tych priorytetów państwa związków sportowych, samorządów wszystkich szczebli tak, aby połączyć wysiłek finansowania np. danej dyscypliny zarówno ze środków gminy, powiatu, województwa i państwa, żeby szybciej określony efekt osiągnąć i zapewnić młodym ludziom możliwość udziału we współzawodnictwie sportowym. Stąd będziemy domagać się po zakończeniu tych konsultacji zmian również finansowania budżetowego. Chcemy powrócić przynajmniej do poziomu z roku ubiegłego tak, aby wydatki związane ze Stadionem Narodowym przejął inny minister, a nie odbywało się to kosztem inwestycji woje