Będą zwolnienia w Poczcie Polskiej! Ile osób straci pracę w naszym powiecie?
Data dodania: 2010-09-16
Aż 8.162 osoby stracą pracę w Poczcie Polskiej w ciągu najbliższych pięciu lat, z czego w Wielkopolsce zwolnionych zostanie około 500 pracowników tej firmy. Taką informację przekazał dzisiaj poseł Tadeusz Tomaszewski, który wiadomości te otrzymał z Ministerstwa Infrastruktury (materiał video).
- Z informacji, które otrzymałem wynika, że w latach 2010 – 2015 zostanie wprowadzona sytrategia funkcjonowania Poczty Polskiej SA na te lata. Wynika z niej, że spośród 82 inicjatyw wynikających ze strategii na lata 2010-2015 13 z nich wiąże się ze zmianami w zatrudnieniu. Dwanaście inicjatyw, niestety, związanych jest z redukcją zatrudnienia, a jedna inicjatywa dotyczy zwiększenia zatrudnienia poprzez przejęcie Centrum Logistyki regionu poznańskiego – mówi poseł Tadeusz Tomaszewski. Jak podkreśla poseł zwolnienia związane są m.in. z doręczeniami, sortowaniem listów, funkcjonowaniem innych jednostek, a łączne zmniejszenie zatrudnienia w związku z realizacją inicjatyw do 2015 r. wynosić może 8.162 etaty, z czego optymalizacja liczby placówek pocztowych i struktury sieci wiąże się z redukcją do 2015 r. 2.821 etatów. - Restrukturyzacja sieci placówek pocztowych polegać będzie głównie na przekształcaniu nierentownych urzędów pocztowych i filii urzędów pocztowych w mniej kosztochłonne formy organizacyjne, tj. agencje pocztowe – dodaje poseł. Parlamentarzysta podkreśla, że Poczta Polska SA jako operator publiczny zobowiązana jest do utrzymania określonych wskaźników dostępności powszechnych usług pocztowych. Wskaźniki te reguluje rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia 9 stycznia 2004 r. w sprawie warunków wykonywania powszechnych usług pocztowych, gdzie wskazano, iż na terenie kraju powinno być uruchomionych co najmniej 8.240 placówek operatora, rozmieszczonych z uwzględnieniem występującego na danym obszarze zapotrzebowania na usługi. Ponadto jedna stała placówka operatora, licząc średnio w skali kraju, powinna przypadać na 7 tys. mieszkańców na terenie miast, natomiast na obszarach wiejskich jedna placówka operatora powinna przypadać na 85 km² powierzchni. - Na terenie kraju na dzień 17 sierpnia 2010 r. Funkcjonują 8.303 placówki pocztowe. Wskaźnik dostępności usług pocztowych wynosi: na terenie miasta 6.148 mieszkańców na jedną placówkę pocztową oraz na obszarze wiejskim 64,57 km² na jedną placówkę pocztową – zaznaczas poseł. - Liczba placówek funkcjonujących na terenie województwa wielkopolskiego na przestrzeni pięciu lat nie uległa znaczącym zmianom – dodaje. Ale – na co wskazuje poseł – działania Poczty Polskiej na najbliższe lata będą także dotyczyły Wielkopolski, więc istnieje zagrożenie, że około 500 osób może stracić pracę. Jak zaznacza poseł Tomaszewski, z informacji z ministerstwa wynika, że redukcja zatrudnienia odbywać się będzie w sposób naturalny poprzez nieprzedłużanie umów na czas określony lub w oparciu o przepisy ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. W dotychczas realizowanych zwolnieniach grupowych w Poczcie Polskiej z uwagi na fakt niezawarcia porozumienia z organizacjami związkowymi zwolnienia odbywały się na podstawie wprowadzonego przez pracodawcę regulaminu zwolnień grupowych. Zwalnianemu w ramach zwolnień grupowych pracownikowi przysługiwała odprawa pieniężna, na zasadach określonych ustawą o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, tzn. jednomiesięczne wynagrodzenie, jeżeli pracownik był zatrudniony w Poczcie Polskiej krócej niż 2 lata; dwumiesięczne wynagrodzenie, jeżeli pracownik był zatrudniony w Poczcie Polskiej od 2 do 8 lat; trzymiesięczne wynagrodzenie, jeżeli pracownik był zatrudniony w Poczcie Polskiej ponad 8 lat. - Istnieje niebezpieczeństwo marginalizacji tychże pracowników, dlatego, że często to są ludzie doświadczeni i trudno będzie im znaleźć miejsce pracy. A proponowane formy osłony, poza środkami finansowymi, są typowe i ta grupa pracowników na tym lokalnym rynku będzie miała kłopoty ze znalezieniem pracy - uważa poseł.